niedziela, 24 kwietnia 2022

10 lat

Ciężko mi w to samemu uwierzyć, ale 10 lat temu, 24 kwietnia zamieściłem na moim blogu pierwszy, wstępny wpis.

Pisałem dosyć nieregularnie, nie nastawiony raczej na posiadanie jakiegoś konkretniejszego grona odbiorców, bardziej chcąc się dzielić z innymi swoją wiedzą, przemyśleniami itp. Ale mimo to z czasem coraz mniej chciało mi się pisać. Jest to o dziwo praca wcale nie lekka (tu składam szacunek wobec wszystkich tych, którzy z pisania mimo wszystko się utrzymują i na dokładkę jakoś im to pisanie wychodzi ). Szczególnie ciężkie są artykuły, które wymagają zrobienia chociaż jakiegoś minimalnego researchu. Piszę oczywiście o tym z mojego własnego punktu widzenia, innym prawie na pewno przychodzi to łatwiej - widać to choćby po rezultatach ich pracy .

Bloga założyłem w czasie, gdy dopiero zaczynałem swoją przygodę z racjonalizmem i sceptycyzmem. Niedawno straciłem wiarę i musiałem zbudować całkiem nowy światopogląd dotyczący natury tego świata, bycia człowiekiem itp. Jako że nauką interesowałem się od samego początku swojego świadomego życia, wybór był w miarę prosty.

Czytałem wtedy blogi i oglądałem na YouTube kanały innych racjonalistów i sceptyków, i to dzięki nim właśnie postanowiłem dać również coś od siebie w internecie. Co ciekawe, wczoraj oglądałem stream celebrujący 1mln subskrybcji pewnego youtubera, który w sposób znaczący wpłynął na początki kształtowania się mojego nowego światopoglądu. Na YouTube był od 2006 roku, ja sam zacząłem oglądać go trochę później. Ponad 15 lat w jego przypadku, u mnie 10 lat. Jak ten czas mimo wszytko leci

Co jest niesamowite dla mnie najbardziej (oprócz tego, że tak długo wytrzymałem ) to fakt, że te 10 lat stanowi całkiem spory ułamek mojego życia! (uświadamianie sobie właśnie takich zaskakujących zależności pomiędzy różnymi wielkościami stanowi dla mnie bodajże największe źródło zadziwienia i poczucia niesamowitości przy poznawaniu tego świata )

Co dalej? Tego nikt nie wie. Przestać pisać tak całkowicie i ostatecznie nie zamierzam, więc całkiem możliwe, że jeszcze pewnie parę latek wytrwam. Czy dotrwam do 20 lat? Czas pokaże .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz