niedziela, 9 lipca 2017

Stany skupienia materii, cz. 2

Cztery lata temu napisałem dosyć obfity w treść(*) artykuł o stanach skupienia materii. Chciałem w nim pokazać różnorodność form, jakie przybierać może materia. Tematu wtedy nie wyczerpałem z braku wiedzy lub braku pamięci o innych jeszcze formach jakie przybierać może materia. Nie jestem z resztą pewny, czy wyczerpanie tego tematu jest możliwe .

(*) - Czytaj: przydługawy

Elektrony

Ostatnio dowiedziałem się z istnienia kolejnej formy, jaką mogą przybierać ciała stałe. Mam na myśli Elektrydy. Jeśli ktoś wie (pamięta ze szkoły) coś niecoś o jonach zrozumie w czym rzecz, pozostałych odesłać niestety do lektury uzupełniającej

Elektrydy to związki z wiązaniami jonowymi, w których rolę anionu zamiast całego zjonizowanego atomu pełni pojedynczy elektron!

Dla kogoś, kto jak ja interesuje się takimi rzeczami, a jednocześnie przyzwyczajony był (a czasem ciągle jest) do klasycznej wizji świata taka rewelacja wydaje się czymś niezwykłym. Elektron to cząstka elementarna, ponad 1000 razy lżejsza od protonu czy neutronu, a więc kilka do kilkuset tysięcy razy lżejsza od atomów – a jednak może pełnić rolę atomu w związkach chemicznych.

Tutaj, aby dopełnić obrazu niezwykłości, wspomnieć bym chciał jeszcze coś niecoś o elektronach. Mianowicie tworzą one w metalach tzw. gaz elektronowy – „chmurę” swobodnych elektronów walencyjnych, poruszających się pomiędzy dodatnimi jonami metali (że powtórzę za słownikiem języka polskiego PWN). To dzięki temu „gazowi” metale zawdzięczają swoją ogromne przewodnictwo elektryczne i cieplne.

Protony

Inną rewelacją o której zapomniałem napisać są protony pełniące rolę atomów. Nie jest to już tak niezwykłe, jak poprzednia ciekawostka. Co więcej – protony to przecież jony wodoru. Ale jeśli się nad tym zastanowić – jest to niemalże równie niesamowite, co elektrydy.

Każdy atom, także ten zjonizowany, posiada powłokę elektronów, która oddziałując z powłokami innych atomów daje w rezultacie coś, co my nazywamy chemią. Każdy oprócz wodoru 11H, którego jon jest „gołym” protonem.

Chemia takich protonów jest też niezwykle ważna – związki oddające protony to kwasy (przynajmniej wg jednej z definicji), a nie muszę chyba przekonywać, jak ważna w naszym codziennym życiu jest ta klasa związków.

Kiedyś, gdy będę miał więcej czasu, chciałbym napisać o tym więcej, ale tu wspomnę tylko że życie – w sensie każda żywa komórka - „zasilane” jest przez protony właśnie! (jest to delikatnie mówiąc grube uproszczenie, przekłamanie w zasadzie, ale mimo wszystko... ).


Do poczytania