sobota, 28 września 2013

Strach przed homoseksualizmem

Chciałem najpierw zatytułować ten artykuł „Homofobia”, termin ten jednak oznacza przypadłość umysłu każącą swoim nosicielom nienawidzić homoseksualistów za to, że są homoseksualistami. Ja natomiast chcę napisać o strachu przed posądzeniem (kogoś) o bycie homoseksualistą - a strachowi takiemu, jak mi się wydaje, nie musi wcale towarzyszyć nienawiść.

Parę dni temu miałem okazję przeczytać pewien tekst (autorstwa którego litościwie nie zdradzę, aczkolwiek obeznani z tematem pewnie i tak się domyślą, o jaki tekst chodzi), który wykazywał, że Kajko i Kokosz nie byli gejami. Podejrzenie owo wzięło się stąd, że obaj woje spali swego czasu w jednym łożu (no i nie mieli też żadnych dziewczyn) - jakby ów fakt o czymś definitywnie przesądzał. Mi samemu i pewnie niejednemu z was zdarzało się przy różnych okazjach spać w jednym łóżku z osobą tej samej płci, że o jednej sypialni nie wspomnę, a jakoś nikt nigdy nie robił z tego żadnej afery, nikomu do głowy nawet nie przyszło, że to mogłaby być jakaś oznaka homoseksualizmu - no i w sumie czemu miało by tak być?

Przyznam uczciwie - całość była pisana więcej, niż z przymrużeniem oka, więc ten dowód również zapewne nie był pisany serio, niestety z takimi skojarzeniami i obronami - jak najbardziej poważnymi - swoich bohaterów można się co jakiś czas spotkać.

Przykładem mogą chociażby służyć Bolek i Lolek - para dzieci, którzy mimo to byli posądzeni o homoseksualizm! W jakim umyśle może powstać skojarzenie chłopięcych przygód(*) z miłością homoseksualną? Nie chcę się w to nawet wgłębiać .

(*) - Czy Bolek i Lolek nie byli czasem braćmi? Nie znam zbyt dobrze tej bajki.

Nie tylko Bolkowi i Lolkowi czy Kajkowi i Kokoszowi „się oberwało”, ale celem moim nie jest tu tworzenie jakiegoś katalogu ludzkiej głupoty. Chciałem po prostu zwrócić uwagę na ów fakt - że boimy się, aby nasi ulubieńcy nie okazali się czasem gejami.

Dlaczego jednak taka perspektywa jest dla wielu przerażająca? Mogę się tylko domyślać, że bycie gejem jest ciągle w naszej kulturze postrzegane jako śmieszne - a nikt nie chciałby, aby wyśmiewano się z jego bohaterów. Pedzio, ciota, homo-niewiadomo czy może inne jeszcze tego typu epitety są na pewno wszystkim znane. Podobnie jak żyd(*), szkop, dziwka(**), suka, czarnuch i inne - takie określenia świadczą o ksenofobii i ograniczeniu jeśli nie umysłowym, to przynajmniej kulturowym osobnika, który ich używa. Niestety w Polsce użycie niektórych z tych słów jest jeszcze społecznie akceptowalne, a w niektórych kręgach wręcz pochwalane .

(*) - Używane jako określenie kogoś chciwego, nie jako określenie narodowości/religii.

(**) - Jako określenie kobiety, której nie lubimy - nie prostytutki.

Oprócz bycia posądzanym o homoseksualizm, inne postacie fikcyjne były posądzane o cały zestaw nieprawomyślnych skłonności, jak przykładowo o bycie antysemitami, pedofilami czy o komunizm. Tego typu projekcje więcej świadczą jednak o tych, którzy próbują wymyślać na siłę „co autor miał na myśli”, niż o samych postaciach, historiach czy ich autorach.

Tak więc - nie dajmy się zwariować i nie doszukujmy się wszędzie na siłę różnych rzeczy, które uważamy za złe.

1 komentarz:

  1. Bolek i Lolek byli braćmi. Ich ojciec pojawił się w jednym odcinku, matka pojawiała się częściej :)

    OdpowiedzUsuń