niedziela, 3 kwietnia 2016

Zbrodnia aborcji

Dawno temu pisałem trochę o aborcji oraz o moich poglądach na ten temat. Chciałbym oświadczyć, że nic w tej materii się nie zmieniło – nadal nie jestem zwolennikiem aborcji. O wiele bardziej jednak szanuję życie już istniejących w naszym społeczeństwie, dorosłych (a czasem też niedorosłych!), czujących i świadomych kobiet niż życie rozwijającego się płodu. Sprawa oczywiście prosta nie jest, więc odsyłam do mojego poprzedniego artykułu, gdyż nie chcę się tutaj rozpisywać na temat, który już mniej więcej omówiłem gdzieś indziej.

W chwili obecnej rządzi w Polsce skrajna prawica i co za tym idzie skrajny katolicyzm. Tylko ślepiec może nie zauważać, że prawo zmieniane jest w taki sposób, aby wprowadzić do Polski totalitaryzm oraz zrobić z niej państwo wyznaniowe (takie jak Arabia Saudyjska czy Iran). Czyli dokładnie to, o co walczyli nasi dziadowie (na których tak chętnie powołuje się nowa władza) - prawda?

Jednym z tego przejawów jest zamiar wprowadzenia odpowiedzialności karnej za popełnienie aborcji (nielegalnie, rzecz jasna, gdyż jakakolwiek legalna aborcja zostanie zakazana). Efekt będzie taki, że do więzienia na wiele lat będą szły kobiety, którym nie to nawet, że się udowodni popełnienie aborcji – już samo podejrzenie o to („jakieś podejrzane to poronienie”) sprawi, że kobieta taka dostanie jakiś wyrok.

Dla tych, którzy uważają, że przesadzam przypominam, że coś podobnego już się stało – tylko że w kwestii obrazy uczuć religijnych.

Napisałem, że nie jestem zwolennikiem aborcji. Gdyby nasi politycy, biskupi oraz wszyscy ci, którzy nazywają się „obrońcami życia” również byli jej przeciwnikami, zrobiliby wszystko, co tylko możliwe, aby zmniejszyć ich ilość. Tego jednak nie zrobią, gdyż kłóciłoby się to z ich ideologią(*). Co tylko pokazuje, że walczą oni nie o jakąkolwiek obronę życia, ale o narzucenie innym swoich własnych przekonań.

(*) - Edukacja seksualna na wysokim poziomie, łatwy dostęp do środków antykoncepcyjnych – każdy kto JEST zainteresowany tym tematem wie, że to właśnie najlepszy i najłatwiejszy sposób na zmniejszenie ilości niechcianych ciąż i – co za tym idzie – aborcji.

Swoimi działaniami sprawią oni tylko, że kwitnąć będzie aborcyjne podziemie co zagrozi też życiu i zdrowiu (także psychicznemu) kobiet, które będą z tego rodzaju usług korzystać. A z drugiej strony te kobiety, które z powodów finansowych nie będą mogły się poddać takim zabiegom i będą musiały donosić ciążę pochodzącą z gwałtu, czy urodzić dzieci z poważnymi wadami rozwojowymi(*) też będą skazane na psychiczne cierpienia. I to wszystko w imię ideologii, która de facto zamienić chce połowę społeczeństwa w jakieś inkubatory czy, mówiąc wulgarnie, rozpłodowe bydło – ot, i taka to „obrona życia” (i szacunek wobec jego godności, jak to próbuje przedstawić abp Gądecki).

(*) - Przypominam sprawę doktora Chazana, który za czasów PRL-u robił karierę m.in. dokonując rutynowo aborcji, a któremu ostatnimi czasy coś się odwidziało i zmusił pewną kobietę do urodzenia skrajnie zdeformowanego dziecka, które wkrótce po porodzie i tak umarło.

I to właściwie wszystko, co chciałem na ten temat powiedzieć. Zachęcam do przeczytania artykułu prof. Hartmana, który mnie zainspirował do napisania własnego artykułu i który o wiele lepiej to wszystko wyraził.

* * *

Małe uzupełnienie

Pewien niesamowicie trafny i jak dla mnie przynajmniej całkiem nowy argument w dyskusji o aborcji:

Jeden argument

2 komentarze:

  1. Odnośnie Iranu to niedawno wprowadzili zakaz wykorzystywania dzikich zwierząt w Cyrkach. No lepiej, niż nasz obecny...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tą "lepszością" to byłbym ostrożniejszy. Gdy się jest na poziomie Iranu, to niemalże każda zmiana jest "na lepsze".

      Nas też to czeka. Gdy przeminą rządy Kaczyńskiego - a nie łudźmy się, w końcu przeminą - kolejna władza, wszystko jedno czy będzie ona prawicowa, liberalna, lewicowa czy jeszcze jakaś inna, zacznie powoli odkręcać to, co zafundowało nam PiS.

      Usuń