niedziela, 23 maja 2021

Covid-19 a teorie spiskowe

Czym jest teoria spiskowa? Mówiąc krótko, to próba wyjaśnienia pewnych wydarzeń odwołująca się do spisku pewnej grupy osób.

To jednak trochę za bardzo uproszczony opis - istniały bowiem w historii rzeczywiste spiski/układy wpływowych ludzi. Termin „teoria spiskowa” stosuje się raczej do fałszywych, bardzo często tak bardzo oderwanych od rzeczywistości że aż bajkowych „teorii”. Jedną z cech takich „teorii” jest z reguły uwikłanie w spisek nierzeczywistej wręcz liczby ludzi (np. niemalże wszystkich naukowców na świecie, których wg. różnych źródeł jest kilka milionów).

Wokół obecnej pandemii również rozwinęło kilka takich teorii. Począwszy od całkiem sensownych(*) aż po totalnie bezmyślnych. Przykładem tych pierwszych jest twierdzenie, że wirus Sars-Cov-2 powstał w laboratorium w Wuhan i stamtąd wymknął się badaczom. To oczywiście jest możliwe, niestety ta teoria ignoruje fakt, że istnieją o wiele bardziej prawdopodobne i mające oparcie w faktach wyjaśnienia. Dodatkowo zakłada, że wszyscy naukowcy, którzy mogli brać w tym udział kłamią, co jest typowe właśnie dla teorii spiskowych.

(*) - Fakt, że są one sensowne nie sprawia automatycznie, że są one prawdziwe. W nauce, która jest dziedziną działalności ludzkiej dążącej do odkrywania rzeczywistości, wszystkie wyjaśnienia, oprócz tego że muszą być sensowne (tj. niesprzeczne), muszą również mieć pokrycie w faktach.

Przykładem tych drugich są twierdzenia (zwykle bardzo niezborne), że nie ma żadnego wirusa, nikt go nigdy nie wyizolował, że to zwykły katar, że nie jest groźniejszy niż grypa lub że ludzie „umierający” w szpitalach to statyści. Zakłada się milcząco (bo nikt tego na głos nie powie, przeczuwając raczej niż rozumiejąc, że będzie to brzmiało śmiesznie i idiotycznie), że zamieszani są w to niemalże wszyscy naukowcy, lekarze i politycy na całym świecie, wyznający różne religie, należący do różnych opcji politycznych czy wręcz reżimów itd.

Dlaczego jednak o tym wspominam?

Od pewnego czasu słyszę różne wypowiedzi w stylu, że owszem, Covid jak najbardziej istnieje itp. ale że rządy (w szczególności nasz rząd) strasznie kręcą jeśli chodzi o dostęp do informacji czy działania podejmowane w celu zwalczana pandemii, plus dodatkowo zbija się na tym niezłą kasę. Jedna osoba nazwała te obserwacje wprost „teorią spiskową”, ale uznała że i tak woli w to wierzyć. Dlatego chciałem o tym pokrótce napisać i wyjaśnić to małe nieporozumienie.

Teoria spiskowa mówi, że istnieją pewne rzeczy o których ogół nic nie wie (dzięki wszechobecnym spiskom właśnie).

Natomiast to wszystko, co obserwujemy na codzień, czyli: nieudolność rządów, ich chaotyczne i nieskuteczne działania, nawet kombinowanie przy statystykach z jednej strony, a z drugiej strony bogacenie się różnych osób czy całych korporacji na zaistniałej sytuacji - to wszystko jest jawne. Wszyscy o tym wiedzą i piszą, niezależnie od wyznawanych poglądów w tej dziedzinie - czytamy o tym codziennie. Nie ma żadnego spisku który miałby to ukrywać. Wiedza o tym nie jest żadną wiarą w teorię spiskową.

Ta pomyłka bierze się być może z przekonania, że teoria spiskowa mówi o jakichś strasznych rzeczach, które ludzkości wyrządza po kryjomu jakaś „grupa trzymająca władzę” a świat jako taki jest przecież w miarę uporządkowany i normalny. Obecna sytuacja jest natomiast nienormalna, przykra, chaotyczna. Niestety świat nie jest miły dla nas, nawet tak „w miarę”. Są okresy i obszary lepsze, ale są też i gorsze. Tego typu rzeczy zdarzały się i będą się zdarzać i nie trzeba do tego żadnych „wrogich układów”.

2 komentarze:

  1. Ostatni akapit bym z chęcią wydrukowała i powiesiła niektórym moim znajomym na drzwiach ;). Mam kierowniczkę, która uparcie twierdzi, że ten cały Covid został stworzony przez NICH, żeby nas wymordować. Na co niezmiennie jej odpowiadam, że do tego naprawdę nie trzeba żadnych ICH, sama natura po prostu próbuje się nas pozbyć, co nie jest niczym zaskakującym biorąc pod uwagę naszą liczebność, a także to, że w naturze nikt nikogo po główce nie głaszcze. Ale ona i tak wierzy w swoją teorię, że jak coś się źle dzieje, to oczywiście przez kogoś. Lubię też, jak ludzie próbują obalić niewiarę w ich teorie spiskowe argumentując, że już nieraz odkrywało się niewygodne sekrety rządów. Oczywiście, tylko fakt, że rząd może ukrywać przed nami różne sekrety i działać na naszą niekorzyść to jeszcze nie jest argument za tym, żeby upierać się przy zupełnie kontrfaktualnych teoriach, jak np. to że covid to zwykła grypa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Mam kierowniczkę, która uparcie twierdzi, że ten cały Covid został stworzony przez NICH, żeby nas wymordować."

      Słyszałem podobne "teorie", na szczęście nie w bezpośrednim otoczeniu ;-)

      Cóż, kiepsko im idzie to mordowanie, skoro "99%" społeczeństwa przetrwało. Nie, żeby taki argument trafiał do takich ludzi ;-)

      Usuń