sobota, 12 marca 2016

Fikcyjne wpisy

Każdy, kto grał kiedykolwiek w gry komputerowe wie, że posiadały one różne zabezpieczenia, które miały sprawić, że tylko posiadacze legalnie zakupionych kopii mogli w nie grać. Z reguły zabezpieczenia te były proste, a jednocześnie na tyle irytujące, że w rezultacie posiadacze legalnych wersji musieli się często borykać z utrudnieniami, którymi posiadacze „piratów” w ogóle nie musieli się przejmować.

Zabezpieczenie przed kradzieżą rzeczy materialnych jest względnie proste – zamykanie na klucz, podpisywanie własnych przedmiotów, sejf, w ostateczności nawet ochroniaż

Zabezpieczenie jednak przed kradzieżą pomysłów lub informacji (w tym także tej elektronicznej) już takie proste jednak nie jest i często w rezultacie daje efekty odwrotne od zamierzonych (jak na przykładzie programów legalnych i „piratów”).

W przypadku różnego rodzaju prac pisemnych istnieją już dzisiaj programy całkiem sprawnie wyłapujące plagiaty. Co jednak, jeśli mamy do czynienia z – przykładowo - słownikami? Przecież wyrazy, które znajdują się w słowniku zawsze są te same i zawsze mają takie samo znaczenie – a kolejność tych znaczeń zawsze można dla niepoznaki zmienić.

Okazuje się, że twórcy słowników (lub encyklopedii) wpadli na całkiem sprytny pomysł, mający im ułatwić wyłapywanie złodziei ich pracy. W każdym słowniku istnieje tzw. „fikcyjny wpis”, będący swego rodzaju znakiem wodnym, mającym świadczyć o autorstwie danego słownika.

Podobny sposób stosują też kartografowie – na swoich mapach umieszczają fikcyjne miejsca: ulice czy nawet miejscowości. Czasem dane miejsce może istnieć, ale mieć celowo zmienioną nazwę.

Pomysł jest dosyć sprytny – ogrom informacji, jaki zawarty jest w tego typu dziełach jest tak wielki, że złodziej najzwyczajniej w świecie nie jest w stanie wszystkiego zweryfikować (z resztą, gdyby był, to równie dobrze mógłby się pokwapić o samodzielnie stworzenie takiego dzieła). Więc jeśli w przykładowo podejrzanym o bycie plagiatem słowniku znajdzie się taki fikcyjny wpis, to jest to niezbity dowód na to, że dany słownik został, przynajmniej częściowo, przez jego autora skopiowany.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz