Mamy święta Wielkiej Nocy(1) i z tej okazji w mediach obecna jest większa nawet, niż w czasie Bożego Narodzenia, ilość różnego rodzaju treści związanych z wiarą katolicką. Generalnie nie miałbym nic przeciwko temu, gdyby w naszym społeczeństwie każdy „nie-zbrodniczy”(2) pogląd byłby traktowany na równi, w sposób najzwyczajniej mówiąc uczciwy. Z jakiegoś jednak powodu w katolickiej Polsce pierwszeństwo zawsze ma wiara katolicka, a o innych światopoglądach, jeśli już się wspomina, to często w kontekście minimalizującym ich powagę czy znaczenie, czy wręcz negatywnie(3).
Jako że wiarę straciłem niedawno, ciągle jeszcze przemawiają do mnie, odruchowo niejako, emocje oraz mistyka związana z cierpieniem Jezusa (w końcu te trzy dekady indoktrynacji robi swoje ).
Mniejsza o to, że Jezus cierpiał z powodu „metaforycznej alegorii”, która to historia sama w sobie jest absurdalna(4). Mniejsza o to, że Jezus cierpiał dlatego, że - jako wszechmogący i miłosierny Bóg - musiał widocznie złożyć sam siebie w ofierze samemu sobie na przebłaganie samego siebie (jakby nie mógł po prostu przebaczyć, czy coś).
Jezus, jeden z nas. Nasz brat. Kocha nas. Patrzcie jak bardzo cierpiał. Czyż nie macie serca? Jak możecie go odrzucać? A więc jeśli macie serce, to słuchajcie nas we wszystkim, co mówimy - nawet, gdy mówimy coś innego niż Chrystus(5). Bo jeśli nie, to pewnie jesteście potworami!
Taki moralny szantaż Kościół stosuje już od dwóch tysięcy lat. Nie jest to z pewnością główna jego metoda rozpowszechniania tej religii, ale bez wątpienia jest ona ważna - szczególnie w czasie Wielkanocy.
Postępowanie takie jest tym bardziej odrażające, że jest to organizacja odpowiedzialna za śmierć i cierpienie milionów ludzi w ciągu całej historii swojego istnienia (tej dawniejszej i tej nowszej), a nawet współcześnie. Organizacja, która zmusza kobiety, a nawet małe dziewczynki do umierania w czasie porodu - bo „życie dziecka jest najważniejsze”.
Organizacja, która „dba o dzieci” ustawowo chroniąc pedofilów w swoich szeregach i krzywdząc ich ofiary.
Organizacja, która „broni” nawet tych „dzieci”, które nie zostały jeszcze poczęte, skazując miliony, które się dzięki temu urodziły, na życie w biedzie, choroby weneryczne i śmierć od wirusa HIV.
Organizacja, która pierze brudne pieniądze i gromadzi niesamowite bogactwa, ucząc jednocześnie swoje owieczki, jak to dobrze być biednym.
Organizacja, która otwarcie popierała niewolnictwo, i wykorzystywała niewolniczą ludzką pracę - wcale jeszcze nie tak dawno.
Organizacja, która otwarcie(6) i skrycie popierała systemy faszystowskie. Która ogranicza swobodę poglądów i wypowiedzi wszędzie tam, gdzie tylko może (gdzie ma władzę).
Tak więc spójrzcie jeszcze raz na umęczonego Jezusa. Nie żal wam go? Więc uwierzcie w niego, ale cześć oddawajcie ludziom, którzy samozwańczo mienią się Jego przedstawicielami na Ziemi .
Niezależnie jednak od swoich zarzutów pod adresem Kościoła, wiedząc, że katolicy nie są wcale gorsi od innych, życzę wszystkim miłych i spokojnych świąt (tudzież wolnego jeśli ktoś nie jest katolikiem) w gronie bliskich.
Do napisania tego tekstu skłoniła mnie większa niż zazwyczaj ilość treści katolickich wylewających się ostatnio z naszych „neutralnych światopoglądowo” mediów, ogólnie złe samopoczucie spowodowane chronicznym zmęczeniem i chorobą, oraz wypowiedź pewnego arcybiskupa (bodajże Głódzia, ale głowy nie dam), który w czasie kazania w Wielki Czwartek czy Piątek powiedział, że Kościół nie boi się krytyki, ale tylko tej opartej na prawdzie (zatwierdzonej zapewne przez odpowiednie instytucje ).
Przypisy
-
^ Podobnie, jak w przypadku Bożego Narodzenia, wiele tradycji wielkanocnych, włączając w to nawet zmartwychwstanie Jezusa, zaczerpniętych zostało z innych religii.
Małe uzupełnienie. Polecam każdemu do przeczytania artykuł Szymona Słowika pt. Wesołego Alleluja.
-
^ Porównaj z moim postem o tolerancji. A swoją drogą, nie wiem, z jakiej racji toleruje się w Polsce organizacje i poglądy faszystowskie, mimo, że są one zakazane konstytucyjne.
Inna sprawa, że religia, która dzieli ludzi na lepszych i gorszych również nie powinna posiadać uznania społeczeństwa. Ale lata tradycji i indoktrynacji działają cuda.
- ^ Przykładem może być odrzucony niedawno wniosek o rejestrację Polskiego Kościoła Latającego Potwora Spaghetti. Uzasadnienie: „Kościół Latającego Potwora Spaghetti nie spełnia wymogów art .2 ust. 1 o gwarancjach wolności sumienia i wyznania, bowiem nie został utworzony - zdaniem ekspertów - w celu wyznawania i szerzenia wiary religijnej.” No tak - panowie eksperci wiedzą lepiej, w co kto wierzy. A wolność sumienia i wyznania mają tylko ci, którym minister tej wolności udzieli .
-
^ Wyobraźcie sobie taką historię: Ojciec zostawia w domu na stole smaczne jabłko i mówi małemu, niedoświadczonemu, naiwnemu, łatwowiernemu i ciekawemu świata synkowi, że nie wolno mu go zjeść. Po czym wychodzi z domu na podwórko, skąd spokojnie przygląda się, jak jakiś obcy wchodzi do domu i namawia jego dziecko do zjedzenia jabłka.
Wkur***ny na maksa wraca i łoi bachorowi skórę aż do krwi, po czym wygania go z domu. Gdy dziecko jakoś tam dorośnie i założy własna rodzinę, wprowadza się do niego i łoi skórę jego dzieciom aż do krwi. A potem dzieciom tych dzieci i tak bez końca.
Jak nazwalibyście takiego osobnika? Kochający, dobry ojciec? A może sadystyczny psychopata?
Ale nie bójcie się - jest nadzieja. Ów ojciec obiecuje, że kiedyś zrobi sobie nowego syna i potem go zabije w okrutny sposób. Dopiero wtedy będzie w stanie przebaczyć swoim potomkom. Ale tylko tym, którzy uznają jego czyn za godny pochwały.
- ^ Kolega podesłał mi kiedyś kazania pewnego księdza, który wręcz chwalił się, że nie ma bardziej antyklerykalnej księgi, niż Biblia. Był to rzecz jasna chwyt retoryczny - olejcie krytykę Kościoła, bo nic i tak nie przebije Biblii (a na to, co mówi Biblia nie zwracajcie broń Boże uwagi - my wam sami wszystko pięknie „wytłumaczymy”).
- ^ Nie mogłem znaleźć pojedynczego linka, który omawiałby jasno tę kwestię. Kościół popierał faszyzm we Włoszech, w Niemczech i w innych krajach. Pomagał też nazistowskim zbrodniarzom wojennym w ucieczce przed sprawiedliwością. Owszem - sprzeciwiał się też (zwróćcie uwagę, jak w wielu artykułach na ten temat stara się jakoś usprawiedliwić, czy odtłumaczyć postępowanie Kościoła w tej materii), głównie oficjalnie tylko oraz wtedy, gdy sprawa była już przegrana. Ale fakt pozostaje faktem - Kościół popierał systemy faszystowskie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz