poniedziałek, 10 czerwca 2024

Zatrzymani żołnierze

Zamierzam się tu podzielić bardzo niepopularną opinią, dlatego jest spora szansa, że jeśli ktoś się tu zawieruszy i to przeczyta, może przeżyć święte oburzenie. Miałbym tylko jedną prośbę: jeśli oczekujesz konkretnej dyskusji, to uspokój się, zastanów co konkretnie chcesz powiedzieć (najlepiej wypunktuj sobie gdzieś swoje argumenty) i wtedy pisz.

No chyba że chcesz po prostu pozbyć się gdzieś jadu, który ci się nazbierał...

Dodałem też małe uzupełnienie, które umieściłem też w osobnym artykule

Jest już po wyborach, ale w zeszłym tygodniu wybuchła pewna „afera”, bo media nagle zaczęły krzyczeć, że paru polskich żołnierzy zatrzymano za oddanie strzałów ostrzegawczych na granicy.

I od razu wielkie oburzenie w internecie: jak oni mogli tak zrobić, to jest zamach na polskie wojsko, żołnierz musi bronić ojczyzny bez obawy że go zamkną i takie tam. No i oczywiście Wina Tuska (a kogóżby innego?), ew. lewackiej Unii czy coś tam. Bełkotu było wszędzie co niemiara i niektórzy chyba już sami nie wiedzieli, co powiedzieć. Aż mnie to do tego zbrzydziło, że przez parę dni wogóle nie śledziłem żadnych newsów w żadnych mediach.

Media zaś zawiodły na całej linii, bo wyglądało to, jakby w pierwszych dniach każdy powtarzał za każdym innym tą samą papkę, bez sprawdzenia jakichkolwiek szczegółów towarzyszących tej sprawie.

Władza zawiodła praktycznie z tego samego powodu. Zamiast dowiedzieć się podstawowych rzeczy i całą sprawę zdementować, była wielka panika, „żądanie wyjaśnień”, szukanie winnych i tego, co politycy potrafią najlepiej - dużo bliżej nieokreślonych obietnic.

Dopiero po paru dniach dowiedziałem się paru niewygodnych dla tych wszystkich obrońców naszych „męczenników” faktów:

  1. Żołnierzy zatrzymano na przełomie marca i kwietnia. Dlaczego sprawa wyszła dopiero na tydzień przed wyborami? I która partia najgłośniej krzyczała w „obronie” żołnierzy?
  2. Całą sprawą na początku Maja zajął się prokurator mianowany przez Ziobrę, Tomasz Janeczek. Nic w tej sprawie nie zrobił - (i tu mój domysł tylko) pewnie wiedział, że będzie to na rękę jego politycznym kolegom. Oczywiście gdy sprawa wyszła, nagle okazało się, że „on nic nie wiedział”.
  3. Strzały ostrzegawcze oddaje się na granicy cały czas. Tylko w Maju oddano ich ponad 700, a od początku roku padło ich prawie 1200. Mimo to nie słychać nigdzie, aby z tego powodu dochodziło do masowych aresztowań żołnierzy. A jednak aresztowanie tych dwóch o których zrobiło się głośno stało się nagle dowodem na to, że polskim żołnierzom zabrania się strzelać odstraszająco do atakujących ich migrantów.
  4. Owi „bohaterowie” nie oddali po prostu ostrzegawczych strzałów. Gdy migranci wycofali się i przestali im zagrażać, oni dalej strzelali w ich kierunku. Nawet gdy tamci znaleźli się po stronie białoruskiej.
  5. Ową aferę połączono ze śmiercią innego żołnierza, który został ugodzony nożem właśnie w trakcie obrony granicy. Jego śmierć wykorzystano w dosyć cyniczny sposób w dalszej nagonce i internetowych oraz politycznych przepychankach.

Było tego jeszcze parę innych rzeczy, ale nie byłem w stanie ich sprawdzić, więc nie będę ich tu przytaczał.

Ogólnie byłoby mi pewnie trochę bardziej żal tych dwóch żołnierzy, gdyby nie ludzie, którzy zrobili z nich jakichś męczenników i bohaterów, żeby zbić na nich polityczny kapitał. Ostatecznie to nie oni są odpowiedzialni za to, że nie są profesjonalnymi zawodowcami, tylko amatorami, którzy mogli sobie trochę postrzelać.

Każda partia miała swój udział w tym, że Wojsko Polskie (a skoro już o tym mówimy, to Policja też) tak bardzo obniżyło swoje standardy. W szczególności zaś partia, która ostatnio rządziła nam przez 8 lat.

Jesteśmy jednak w NATO i powinny nas obowiązywać standardy natowskie, a nie standardy polskich myśliwych. Dlatego mam nadzieję, że cała sprawa nie zostanie umorzona w imię uspokojenia politycznej nagonki i ci dwaj żołnierze zostaną pociągnięci do odpowiedzialności.

Nawet prowadząc wojnę sprawiedliwą (czyli w obronie własnego kraju) nikt nie ma prawa strzelać do wszystkiego i do wszystkich, według własnego widzimisię. Najdrastyczniejsze takie przypadki nazywa się ludobójstwem i ściga się jako zbrodnie wojenne.

Ale osobiście wolałbym, żeby była to jakaś lekka kara dyscyplinarna i nic więcej - od dawna wiadomo (przynajmniej ludziom rozumnym), że to nie wielkość kary, ale jej nieuchronność stanowi lepszy środek odstraszający. Poza tym, jak napisałem wyżej, nie obarczam ich 100% winą za to, co się stało.

Uzupełnienie

W komentarzach napisałem, że doszły mnie słuchy o nowych szczegółach odnośnie zatrzymanych żołnierzy.

Okazuje się, że:

  1. Oni nie strzelali po prostu do migrantów (niezależnie od wszystkich innych okoliczności), ale że na linii strzałów znajdowali się inni żołnierze (ich koledzy) oraz funkcjonariusze straży granicznej.
  2. Nie był to ich pierwszy wybryk z bronią.
  3. Ich koledzy bali się ich i wprost powiedzieli, że „mają problem ze służeniem z ludźmi, którzy strzelają w ich kierunku”
  4. Całość nagrały aż 4 kamery!

Ludzie tacy, jak pewien anonimowy komentator będą się wykręcali jak tylko mogą, świadomie ignorując wszystkie pokazane przeze mnie fakty, twierdząc, że tak naprawdę nic nie wiadomo, że te źródła nie są pewne (a które są? może oni znają jakieś pewne źródła, tylko nie chcą się podzielić?) itp.

Rzeczywistość wygląda jednak tak, że niezależnie od jakości tych faktów, one są i jest wysoce wątpliwe, żeby wszystkie były sfałszowane. I każdy z nich w pojedynkę powinien dać przynajmniej do myślenia każdemu rozumnemu człowiekowi, a wszystkie razem dają jednak podstawy do sądzenia, że aresztowanie tych żołnierzy było więcej, niż zasadne.

Ale nawet jeśli ktoś nie chce w nie wierzyć to sama ich obecność powinna jego lub ją skłonić do powstrzymania się z wypowiedziami przeczącymi tym faktom przynajmniej do czasu, gdy dowiemy się czegoś bardziej pewnego.

Anonimowy jednak oraz pozostali krzykacze nie tak postępują. Zachowują się oni w taki sposób, jakby byli 100% pewni, że zatrzymanie tych żołnierzy było całkowicie nieuzasadnione.

Dlatego mówię z góry: jeśli ktoś chce w takim właśnie celu komentować na moim blogu, będę od razu usuwał takie komentarze. Anonimowy był pierwszą taką osobą, więc został potraktowany trochę w specjalny sposób, ale moja cierpliwość wobec jego wywodów też się skończyła.

9 komentarzy:

  1. Łatwo się komentuje takie rzeczy siedząc sobie w domu i nie będąc samemu w sytuacji zagrożenia... Oni nie strzelali do "wszystkiego i wszystkich". Pomijam już fakt, że gdybyś Ty robił na granicy ich krajów to co oni robią na naszej to pewnie już dawno byłbyś martwy albo uwięziony i nikt by nawet o tym nie dyskutował bo tam takich dylematów nie mają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łatwo się pisze takie komentarze siedząc sobie w domu, ignorując wszystkie fakty i przekręcając słowa autora.
      Nigdzie nie napisałem że ci żołnierze strzelali do "wszystkiego i wszystkich". To twoje słowa złośliwie i cynicznie przekręcające to, co napisałem w całym artykule.
      Powtórzę więc, bo widzę, że masz albo problemy z czytaniem ze zrozumieniem, albo próbujesz wepchnąć mi w usta słowa, których nie wypowiedziałem: ci dwaj żołnierze strzelali w kierunku migrantów w sytuacji, gdy ci nie stanowili już dla nich zagrożenia i znajdowali się na terenie Białorusi.
      Dodatkowo niedawno dowiedziałem się także, że na linii ich strzału znajdowali się również inni żołnierze oraz strażnicy graniczni.
      Ludzie tacy jak ty rozpowszechniający kłamstwa na temat zdarzeń na naszej granicy w sytuacji zagrożenia dla naszego państwa ze strony Białorusi oraz Rosji są tak po prawdzie zdrajcami - bo przyczyniacie się do osłabienia Polski. Ale ważniejsze, żeby przepchnąć własną polityczną narrację, no nie? Kto by się tam przejmował jakąś Polską?

      Usuń
    2. Co do przebiegu zdarzenia to niky kto tam nie był nie wie jak dokładnie ono przebiegało a czerpanie wiedzy z mediów zawsze jest ryzykowne.

      W przedostatnim akapicie Twojego wpisu zasugerowałeś poniekąd, że to był przypadek strzelania do wszystkiego i wszystkich.

      Nie bronię żadnej politycznej linii.

      Co do strzelania do nielegalnych imigrantów gdy tamci byli już po drugiej stronie granicy (o ile tak w ogóle było) to osobiście to popieram bo ma to wartość odstraszającą i nie wiem dlaczego my mamy grać fair kiedy ludzie po tamtej stronie łamią notorycznie wszelkie zasady.
      Do obcego kraju nie podróżuje się przez zieloną granicę tylko starając o wizę.

      Usuń
    3. Nic nie sugerowałem, sam to sobie dopowiedziałeś/aś.
      Jest znacząca różnica między nie wiedzieć jak coś dokładnie przebiegało, a wiedzieć cokolwiek co tam się działo.
      Media zaś powołują się na świadków i oficjalne raporty, co jest i tak o wiele lepszym źródłem niż twoje „zignoruję wszystkie niewygodne fakty bo i tak wiem lepiej”

      Oczywiście, gdyby istniał jakikolwiek fakt, który by ci pasował, niezależnie od tego jak bardzo wątpliwy, mam dziwne przeczucie, że byłby to dla ciebie „ostateczny i całkowicie pewny dowód”.

      „Nie bronię żadnej politycznej linii.”

      Może nie świadomie, ale powielasz bardzo wygodną dla Putnia narrację, bardzo chętnie wykorzystywaną przez nasze ukochane konserwatywne partie. Więc w najlepszym razie jesteś tzw. „pożytecznym idiotą/ka”.

      „nie wiem dlaczego my mamy grać fair”

      Prezentujesz tzw. „Moralność Kalego”. A mówiąc trochę bardziej dosadnie: jesteś zwykłym/ą hipokrytą/ką. Jesteś na poziomie moralności „nasi kradną, ale tamci też kradli, a ci przynajmniej coś nam dają”. Zgadnij: zwolennicy której partii uwielbiają argumentować w taki sposób, panie/pani „nie bronię żadnej politycznej linii”?

      Oczywiście nie czytałeś/aś ze zrozumieniem mojego tekstu. Więc pewnie cię zaskoczy, że wspomniałem o takim innym drobnym, niewygodnym fakcie: że na granicy strzela się cały czas. I (niespodzianka!) w żaden sposób tego nie potępiłem :-O Dziwne, nie?

      Usuń
    4. Tak czy inaczej napisałeś, że chciałbyś aby żołnierze biorący udział w tej całej sytuacji otrzymali karę.

      Moim zdaniem byłoby to nierozsądne bo morale pozostałych by strasznie spadło. Byłby to kolejny absurd z gatunku " przekroczenia obrony koniecznej". Ja stoje na stanowisku, że jeżeli zostałem zaatakowany to atakujący musi sie liczyć z tym że dostanie odpowiedź wszystkimi dostępnymi mi środkami.

      Według Twojej logiki żołniierze powinni rzucać się z nimi kamieniami dopóki oni nie wrócą na swoją stronę. Bo wtedy jest sprawiedliwie i według standardów.



      I nie wiem gdzie tu jest obrona narracji Putina...

      Usuń
    5. No tak. Znacznie lepsze byłoby dla morale, gdyby ci dwaj trafili któregoś z naszych, co?
      Albo gdyby zastrzelili bezsensownie kogoś po drugiej stronie granicy wskutek czego byliby ścigani przez międzynarodowe trybunały, spowodowaliby oficjalny wybuch wojny albo po prostu narobiliby mnóstwo dyplomatycznego smrodu. Na pewno przynieśliby w ten sposób chlubę swoim kolegom i naszemu narodowi, co?

      To moje prywatne zdanie - widzę, że ty masz całkowicie odmienne. Ja bym chciał, żeby Polski bronili żołnierze, którzy prezentują jakieś standardy, którzy są profesjonalistami - a nie najemnicy na poziomie Putinowskich „orków” albo Grupy Wagnera. Albo, jak to napisałem wyżej, chociażby polskich myśliwych.

      No, ale każdy lubi co innego.

      No i na litość! Naucz się czytać ze zrozumieniem! Nie napisałem do k**** nędzy że to jest narracja Putina tylko że takie mącenie jest mu bardzo na rękę.

      Do tej pory nie odniosłeś się do żadnego faktu. Totalnie zignorowałeś wszystkie informacje, które napisałem w artykule i w moich komentarzach. Praktycznie przyznałeś się, że zrobiłeś to celowo (bo nie odpowiadają ci źródła).

      Nie mam żadnej przyjemności z ciągnięcia dalej tej dyskusji. Ale jeśli ty chcesz to pociągnąć dalej, zgodzę się ale pod jednym warunkiem: odnieś się w końcu do któregoś z podanych przeze mnie faktów. Dowolnego, jednego.

      Napisz na przykład, dlaczego wg. ciebie żołnierze na granicy cały czas strzelają i nikt nie postawił im żadnych zarzutów? To bardzo dziwne, co? No i niezbyt pasuje do tej całej narracji, wg. której naszych żołnierzy zastrasza się, że zabrania im się używać broni itp.

      Możesz wybrać coś innego - nie nalegam.

      Ale jeśli dalej będziesz ignorował fakty opisując tylko swoje widzimisię, które już zbyt dobrze znam... No cóż, oczywiście masz prawo do ignorowania rzeczywistości i do własnej opinii, ale ja nie mam żadnego obowiązku pozwalać ci to tutaj opisywać w nieskończoność.

      Będę po prostu kasował komentarze.

      Usuń
    6. W zasadzie miałem już nie odpisywać po Twoim ostatnim zdaniu o usuwaniu komentarzy (nie lubię cenzury i zamordyzmu w żadnej formie) jednak zrobię wyjątek.

      Najpierw odniosę się do Twojej sugestii jakoby zastrzelnie przez przypadek jakiegoś migranta mogło doprowadzić do wojny. To stwierdzenie jest tak absurdalne, że trudno mi uwierzyć, że ktoś w ogóle mógł o tym pomyśleć. Białoruś wyśle czołgi na Polskę bo im migranta na granicy zastrzelili ... Ty na prawdę w to wierzysz czy to taka wysublimowana forma trollingu ?

      Co do mojej zdolności rozumienia czytanego tekstu, to proszę się nie martwić. Radzę sobie doskonale w tej kwestii. Być może moje odpowiedzi po prostu nie pokrywają się z oczekiwaniami autora wpisu i stąd te zarzuty pod moim adresem.

      Dlaczego żołnierze na granicy cały czas strzelają i nikt nie stawia im zarzutów ? Po pierwsze to nie wiem czy "cały czas strzelają" i tutaj przynajmniej jestem uczciwy. Ty też tego nie wiesz ale przekaz medialny przyswajasz jako niezbite dowody.
      Dlaczego ta sprawa została nagłośniona ? Z powodów politycznych. Wystarczy sprawdzić kiedy to zdarzenie miało miejsce a kiedy cała ta pseudo afera została rozkręcona i staje się jasne, że ktoś chciał to wykorzystać politycznie przed wyborami do europarlamentu stąd tak duża rozpiętość czasowa pomiędzy zdarzeniem a medialną burzą.

      Dziwnym trafem krótko po wyborach (w dniu dzisiejszym) dwa z trzech środków zapobiegawczych którymi "poczęstowano" nieszczęsnych żołnierzy zostały przez prokuraturę zniesione.

      Wieć jeszcze raz: cała ta afera ma wymiar wyłącznie PRowo-polityczny a nie karno-kryminalny.

      Usuń
    7. „...czy to taka wysublimowana forma trollingu ?„

      Hipotetyczna sytuacja, jak najbardziej realna, nawet jeśli mało prawdopodobna. Ale jeśli dla ciebie to absurd, to niech będzie trolling.

      „Co do mojej zdolności rozumienia czytanego tekstu...”

      Skoro tak mówisz...
      Ale to znaczy że w sposób celowy i złośliwy przekręcałeś moje wypowiedzi, co wcale nie stawia ciebie w lepszym świetle.

      „Po pierwsze to nie wiem czy "cały czas strzelają" i tutaj przynajmniej jestem uczciwy. „
      Jesteś fałszywy jak banknot 150zł.
      Naprawdę nie wiesz? Fakty istnieją, można je łatwo poznać. Tylko że ty celowo je ignorujesz, do czego znowu praktycznie się przyznałeś.
      Jesteś jak kreacjonista albo płaskoziemca, który zamyka oczy, zatyka uszy i krzyczy „nic nie słyszę”, gdy mu się przedstawia odpowiednie dowody - a potem ma czelność twierdzić, ze nie ma żadnych takich dowodów.

      „Dlaczego ta sprawa została nagłośniona ...”

      Ależ ja właśnie o tym piszę!! (czytanie ze zrozumieniem, co?) Pierwszy punkt!
      Żandarmeria wojskowa od zawsze zatrzymywała żołnierzy z takich czy innych przyczyn. Po coś ta formacja została w końcu utworzona. I tak samo z prokuraturą. Nie byłoby nic nadzwyczajnego w zatrzymaniu tych dwóch żołnierzy, gdyby ktoś tego nie postanowił nagłośnić.

      A ludzie tacy jak ty, których fakty nie obchodzą, bo nie spełniają ich wygórowanych standardów (a w rzeczywistości są im po prostu niewygodne) robią z tego aferę. Ponieważ - o zgrozo - ośmielono się zatrzymać dwóch żołnierzy! Bo to zastraszanie, bo zakazują im strzelać, bo to obniża morale, bo tamto, bo sramto...

      A ty? Ty tą swoją wypowiedzią sugerujesz, jakbym to ja był nieświadomym niczego ignorantem, który dał się wciągnąć w powielanie tej politycznej nagonki, gdy w rzeczywistości to ty ją powtarzasz, podczas gdy ja próbuję ją zdementować.

      To już drugie takie zagranie - bo na samym początku, w pierwszym komentarzu zrobiłeś coś podobnego: zasugerowałeś, że jestem zwykłym, internetowym mądralą, który wypisuje tylko jakieś tam swoje gdybania.
      A w rzeczywistości ja przedstawiłem swoją opinię opartą na pewnych faktach, które to fakty też przedstawiłem. Jakie te fakty są, takie są - ale jakieś są. A to ty właśnie świadomie i celowo je zignorowałeś, i to ty oparłeś swoją opinię tylko i wyłącznie na własnym widzimisię. (Ciekawe, że akurat twoje widzimisię nie musi spełniać tak wysokich standardów, jak owe fakty, co? Hipokryta.)

      Nie wiem, czy to świadoma zagrywka, czy nie. Przypomina trochę zagrywkę polityków PiSu, którzy - gdy wychodzą kolejne afery przez nich spowodowane - mają czelność oskarżać o nie obecną władzę. Ty oczywiście zarzekasz się, że nie bronisz żadnej politycznej linii, ale twój tryb rozumowania zbyt dziwnie przypomina mentalność wyborców tej partii. Nie wiem, w sumie nie ważne.

      Usuń
    8. (c.d)
      Ważne jest to, że:
      1. Celowo ignorujesz rzeczywistość, wybierając własną, wygodniejszą narrację. Gdybyś po prostu nie był świadomy tych rzeczy, można by jeszcze z tobą próbować dyskutować. W takiej jednak sytuacji nie ma to sensu, skoro z góry mówisz, że masz to gdzieś.
      2. Albo jednak masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem, albo - skoro twierdzisz, że nie - celowo i świadomie przekręcasz moje wypowiedzi tak, żeby pasowały do tego co ty chcesz o mnie powiedzieć. Jesteś nieuczciwy a z takimi ludźmi ciężko się dyskutuje, bo nie grają oni fair.
      3. Przypisujesz mi swoje własne błędy. Pomijając już fakt, że to też jest nieuczciwe, z takim ludźmi dyskusja jest niemożliwa, bo stawiają oni tzw. chochoła zamiast odnieść się do rzeczywistych wypowiedzi. A ja nie zamierzam tracić siły na prostowanie takich „nieporozumień”, skoro cel dyskusji ma być zupełnie inny.

      Podsumowując: nie mogę prowadzić z tobą dalszej dyskusji, skoro unikasz konfrontacji z faktami i grasz nieczysto. Tak, wiem: wg. siebie samego nie masz pewnie nic sobie do zarzucenia. Twoja „logika” jest taka „niepodważalna”, to ty masz rację a ja jestem głupkiem, który się czepia i nie może pojąć tego, co dla ciebie jest takie „oczywiste”. W sumie zazdroszczę ci takiej pewności.

      I sorki za przydługi komentarz. Ale chyba napisałem już wszystko, co mogłem i chciałem na ten temat powiedzieć.

      Usuń