Dowiedziałem się dzisiaj, że posłanka PiS Beata Mateusiak-Pielucha zaproponowała, aby ateiści (i wszyscy nie-katolicy) podpisali specjalne deklaracje zobowiązujące ich do przestrzegania „polskich” wartości (patrz tutaj i tutaj). W przeciwnym razie miałaby im grozić deportacja.
Czy ktokolwiek może mieć jeszcze wątpliwości odnośnie charakteru naszej obecnej władzy?
Mam propozycję dla posłanki i innych, którzy ją popierają. Deportacja to proces skomplikowany i długotrwały. W międzyczasie trzeba jakoś inaczej chronić prawomyślnych obywateli przed niechcianym elementem.
Oznaczenia więźniów w obozach koncentracyjnych.
Źródło: Wikipedia (public domain)
Proponuję, aby najpierw obowiązkowo nosili oni opaski z symbolem ich przewinienia. Następny etap przewidywałby izolację takich osobników w specjalnych dzielnicach czy nawet obozach – aby swoją obecnością nie mogli oni czasem zagrozić prawdziwym Polakom. A potem można ich już deportować, gdy przyjdzie ich kolej.
Z resztą – deportacja to nie jedyna opcja...
Teraz się wszyscy śmieją z tej posłanki, ale na początku XX wieku też mało kto brał nazistów poważnie.
OdpowiedzUsuńDokładnie.
UsuńObawiam się, że jeśli ludzie nie pokażą w przyszłych wyborach środkowego palca Partii i Naczelnikowi, to czeka nas powtórka z hitorii :-/
Nawet jak pokażą, to przy zmienionej ordynacji może się to okazać niewidoczne.
Usuń