Na blogu Bad Astronomy przeczytałem, że 22 marca Wenus znajdzie się najdalej na niebie od Słońca, a potem będzie się przybliżać. Będzie wtedy stawać się sierpem (Wenus ma fazy, podobnie jak księżyc, ale o tym innym razem) więc będzie widoczna mniejsza część jej oświetlonej powierzchni. Ale mimo to będzie się robić jaśniejsza!
Zaintrygowany, postanowiłem sam obliczyć, kiedy dokładnie Wenus jest najjaśniejsza. Rzecz jasna nie tylko procent widocznego oświetlenia odgrywa tutaj rolę. Duże znaczenie (nawet o wiele większe w przypadku układu Ziemia-Wenus) ma też odległość Wenus od Ziemi.
Jasność obiektu zależy od odległości od źródła światła/obserwatora (zależy co rozważamy), a konkretnie jest odwrotnie proporcjonalna do kwadratu odległości (tak jest! - tak samo jak grawitacja i oddziaływanie elektrostatyczne).
W przypadku Wenus możemy założyć, że światło docierające do niej ze Słońca jest stałe, czyli ta zmienna wypada z równania. Zostaje faza Wenus (procent oświetlenia) i odległość od Ziemi.